Pojęcie „stresu” zagościło w naszym słowniku i kulturze na dobre. Obecnie na większość objawów z ciała mówimy „Bo to przez ten stres”. Często są to nagłe i gwałtowne symptomy, jak biegunka, wzmożony apetyt lub jego brak, skurcz żołądka, drżenie rąk, nóg, wymioty. Skutkiem nadmiernego stresu są też liczne dolegliwości dające już przewlekłe objawy, które często wymagają leczenia. Ale czym jest owy stres? Myślę, że zgodzisz się ze mnę, że wszystko co wytrąca nasz organizm z równowagi jest dla nas stresem. Może to być czyjaś opinia, zdarzenie, którego jesteśmy świadkiem lub w nim uczestniczymy, czyjeś zachowanie w stosunku do nas lub innych.
Aby lepiej zrozumieć, dlaczego stres okazuje się dla nas zgubny należy przyjrzeć się mechanizmom jakie zachodzą w naszym organizmie.
Wyobraź sobie, że idziesz parkiem, jest zmierzch, ktoś Cię obserwuje, może chce wystraszyć, Ty nie wiesz jakie ma zamiary, jednak zaczynasz się taka sytuacją niepokoić. Pierwszą reakcją w organizmie będzie szybka mobilizacja energii, pozyskanie z miejsc jej magazynowania i dostarczenie do mięśni w celu działania: ucieczki, bronienia się, zareagowania na zaistniałą sytuację. W tym samym czasie od razu inne układy dostają komunikat: STOP. Zostaje spowolnione trawienie, układ odpornościowy, rozrodczy, reprodukcja i wzrost. Organizm wie, że całą energię musi przerzucić w inny obszar, tam, gdzie jest ona potrzebna najbardziej, czyli do nóg, rąk, tak aby działać. Jeżeli sytuacja stresująca zniknie to Ty wracasz do równowagi, uspokaja się oddech, obniża się ciśnienie, powoli wracają czynności w pozostałych układach.
Zobacz co się zadziewa, kiedy jesteś bezpieczna w domu, jednak ciągle rozpamiętujesz tę sytuacje z parku i ciągle tkwisz w sytuacji stresującej?
Cała energia skupia się na Twoim przetrwaniu, Twój organizm ciągle pracuje na najwyższych obrotach, aby dostarczyć energię tam, gdzie jej najbardziej potrzebujesz, do tych mięśni, które wręcz będą walczyć z dana sytuacją. Tym samym zostają zaniedbane inne organy i układy, tam energia nie dopłynie. Idąc za tym, brak podstawowych składników to pogorszenie funkcjonowania całego układu pokarmowego, rozrodczego, problemy ze snem, wypadanie włosów. Jeżeli ten stan trwa i trwa, Twój organizm nie ma możliwości regeneracji tam, gdzie tego potrzebuje, dlatego dochodzi do mikro uszkodzeń, które w rezultacie przechodzą w stany zapalne, choroby. Miejsce, które najbardziej ucierpi zależy od sposobu przeżywanych emocji i Twoich konkretnych myśli.
Czy zatem taka reakcja naszego organizmu na stres jest zasadna? Powiem, że Matka Natura wiedziała co robi😊 Dzięki temu, że szybko nasz organizm może wygospodarować energię w sytuacji kryzysowej, stresującej, możliwa jest bardzo szybka reakcja organizmu na tą sytuację. W sytuacji zagrażającej życiu jest to wręcz niezbędna funkcja, bo nie zastanawiamy się co robić, tylko to robimy, działamy, uciekamy, bronimy się. Taki mechanizm powstaje automatycznie, jednak, gdy zagrożenie minie nie ma przeciwskazań powrócić znowu do stanu wyjściowego. My, ludzie jednak bardzo często nie potrafimy wyjść, otrząsnąć się ze stresu i nie rozpamiętując tego co było spokojnie żyć dalej. Pamiętaj, że takie podejście powoduje, że nieświadomie zaniedbujesz inne, bardzo ważne obszary swojego zdrowia i ciała.
Jeżeli zauważasz u siebie:
– ciągłe rozpamiętywanie o tym co już było, jakimś wydarzeniu, sytuacji, które mocno wytrąciło Cię z równowagi
– nie potrafisz o tym zdarzeniu zapomnieć,
– pogorszenie Twojego zdrowia właśnie po tym zdarzeniu
To znaczy, że ciągle tkwisz w stresie.
W jaki sposób możesz przywrócić równowagę w ciele i poczuć realną poprawę swojego zdrowia?
- Zidentyfikować swój stres, nazwać go
- Ze świadomością popatrzeć na to co było, nie chować, nie ukrywać, to już się wydarzyło.
- Dać sobie czas i przestrzeń dla swoich emocji, nauczyć się nimi zarządzać tak by nie kierowały Tobą i Twoim życiem.
- Podjąć decyzję i co dalej?
Zdrowie jest tylko w Twoich rękach i masz na nie realny wpływ. Z uważnością i troską mogę towarzyszyć Tobie, gdyż sama niejednokrotnie mierzyłam się z własnym stresem, przechodziłam przez proces jego uwalniania, odpuszczania i transformacji. I zawsze czułam realną poprawę mojego zdrowia i jakości życia.
Ty też tak możesz😊